Chrześcijanka brutalnie zamordowana w Indiach
Sodhi, która miała zaledwie 22 lata, wraz z rodziną przygotowywała pole pod zasiew ryżu, gdy cała grupa została zaatakowana przez radykalnych nacjonalistów hinduskich, wśród których byli członkowie jej dalszej rodziny. Matce, bratu i młodszej siostrze Sodhiego udało się uciec.
– Ziemia, którą obsiewała, była jej rodową własnością. Jej wujek ze strony ojca wcześniej groził rodzinie, że albo porzucą wiarę albo będą musieli umrzeć. Wspomniany wujek i mieszkańcy wsi nie pozwalali im orać własnego pola. Tego pamiętnego dnia rodzina została zaatakowana na polu łukiem, strzałą, toporem i nożem. Kierowca traktora i członkowie rodziny uciekli. Bindu Sodhi była słaba, nie mogła biec i uciec. Jej własny wujek złapał ją i poderżnął gardło tym samym nożem, który niósł – powiedział w rozmowie z Crux Arun Pannalal, prezes Chhattisgarh Christian Forum.
Prześladowania w Indiach
Hindusi stanowią ponad 93 procent ludności kraju, a chrześcijanie nieco poniżej 2 procent populacji. Krajem rządzi Indyjska Partia Ludowa (BJP), która ma silne powiązania z Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS), radykalną organizacją nacjonalistyczną hinduistów.
Od czasu przejęcia władzy w 2014 r. przez BJP mniejszości religijne zaczęły skarżyć się na coraz częstsze przypadki nękania. Niedawno partia została ponownie wybrana, wygrywając głosowanie, ale tracąc bezwzględną większość w parlamencie.
W dniu ataku na rodzinę, Chhattisgarh Christian Forum wezwało do zorganizowania 24 czerwca cichego marszu protestacyjnego w odpowiedzi na serię gwałtownych incydentów wymierzonych w chrześcijan w całym kraju.
Grupa wydała także komunikat prasowy, w którym poinformowała, że zaapelowała do gubernatora stanu Chhattisgarh o zajęcie się kwestią przemocy wobec mniejszości religijnych.